6. dzięki bieganiu zaczęliśmy myśleć / ENG: thanks to running, we began to think

Boże Narodzenie to radosne święto i oby takie było do samego końca, także w tym roku.

grupa biegowa pozdrawia
grupa biegowa pozdrawia świątecznie

Wchodzimy w okres karnawału i pamiętam jak Filip, na jednym z sobotnich biegów, przywołał tekst z „Andrzej rysuje”: w piąteczku najbardziej lubię to, że barmanowi można powiedzieć – do jutra. My z Andrzejem – mecenasem jesteśmy w pełnym treningu, więc chyba nie zrozumieliśmy do końca, ale może ktoś z czytelników …

Schodząc z drzewa, klucząc między jaskiniami, goniąc topniejące lodowce powoli przybliżamy się do biegania. Okazuje się, że wśród naczelnych jako jedyni posiadamy ścięgno Achillesa i ten wyjątkowy kawałek białka przyspieszył naszą ewolucję. Achillesy pozwalają poruszać się w pozycji pionowej i wbrew mitycznym prawdom nie są symbolem słabości. To ścięgno jest najsilniejsze z tych, które posiadamy, wytrzymuje przeciążenia dochodzące do 12-krotności wagi, ale będąc dość często nadmiernie eksploatowane jest trzecią w kolejności przyczyną kontuzji u sportowców i biegaczy.

Trudno oszacować kiedy wyewoluowało, ale przyjmuje się, że jeśli 3 mln lat temu nieśmiało opuszczaliśmy lasy parkowe, to ścięgno wykształciło się 1 mln lat później. Dało nam potężne przyspieszenie – zaczęliśmy biegać. Bieg stał się naszą główną bronią tak w ataku jak i obronie. Skoro nie znaliśmy łuku (-33tys. lat) a dzidę dobrze naostrzyliśmy 600 tys. lat temu, to jak zdobywaliśmy większe ilości białka potrzebnego do rozwoju naszego mózgu? Zabieganie na śmierć – taką techniką pokonywaliśmy antylopy i inne poziomo zbudowane zwierzaki, które w środku dnia przegrzewały się szybciej, niż posiadający pionowo zorientowane ciała … biegacze. Ponoć tego typu polowania do dzisiaj stosowane są w Australii, przetrwały u Buszmenów i w opowieściach meksykańskich Tarachumara. Jednak to nie tylko Achillesy zapewniły nam przewagę wśród biegających kręgowców. Zdolność pocenia przez nagą skórę była kluczową dla schładzania ciała – to ta cecha dawała nam dodatkową przewagę w środku dnia w centralnej Afryce. Oddychanie przeponą niezależnie od ruchów kończyn była niezbędna dla długotrwałego wysiłku, a w tym wszystkim głowa bardziej służyła za ciężarek do stabilizowania pozycji pionowej i nawigacji, niż do myślenia. Tak, na długie dystanse biegamy najlepiej ze wszystkich kręgowców i nie jest to domysł – w wyścigu man against horse na 50mil, od wielu lat koń nie wyprzedził człowieka. W RZEŹNIKU konie nie startują więc wstawimy sobie na sztandar slogan, który dobrze brzmi dla naszego projektu – dzięki bieganiu szybciej rozwinęliśmy mózg.

źródło: www.dailymail.co.uk
źródło: www.dailymail.co.uk

Wracając do naszych ścięgien – działają jak sprężyny, kumulują siłę docisku i oddają ją w fazie wybicia, ta praca jest kluczowa, by odciążać mięśnie, które dzięki temu mogą pracować w znacznie krótszym zakresie i o wiele dłużej. Wszystko jasne -luz? Prawie – otóż ścięgna są zbudowane z białek, w tym z kolagenu, którego sprężystość testujemy w kremach do oszukiwania upływu czasu, a dość podobny, tylko innego typu, zapewnia ścięgnom po prostu elastyczność. W trakcie biegu, część kolagenu się zużywa i musi być regenerowana. Ten proces wymaga czasu i jeśli np. zaczynamy biegać intensywnie to organizm nie nadąża z regeneracją, PESEL też nie pomaga – pojawia się ból, który najczęściej świadczy o stanie zapalnym. Oddalić to pewne zagrożenie można włączając ćwiczenia rozciągające (łydki, uda, pas biodrowy), które wspomagają utrzymanie elastyczności mięśni i całego układu amortyzacji. A jest co amortyzować, bo każdy krok to szok i przeciążenie 2-3G, oczywiście bardzo mocno zużywające nasz cenny kolagen. Drugim wrażliwym miejsce jest ścięgno podeszwowe, szczególnie gdy masz większy rozmiar buta.

planter-faciaitus
Źródło google

Przed nami sporo biegania i nieprzyzwyczajony, 50letni organizm, który musi wyjść poza swoje normy, z pewnością spotka się z takimi komplikacjami. Statystyki pokazują, że większość biegaczy, którzy szykują się do pierwszego maratonu, w takim momencie przesilenia, wsparci poradą znajomych – uważaj, daj spokój, – mając bezpośrednie doświadczenie trudów, rezygnuje chwytając się tych racjonalnych argumentów. Gdzieś w środku stają przed pierwszą ścianą z napisem a po co mi to .

ENG: thanks to running, we began to think 

translation – Ania Meysztowicz

Christmas is a joyful holiday and may it be just that right until the end, this year as well. 

We are entering the festive season and I remember how Filip, on one of our Saturday runs,  recalled a text from “Andrzej rysuje”: w piąteczku najbardziej lubię to, że barmanowi można powiedzieć – do jutra (“Andrzej draws”: what I like most about Friday is that you can say ‘see you tomorrow’ to the barman). Andrzej, the solicitor, and I are now undergoing full training, so we didn’t quite get this, but maybe some readers did.

Descending from the trees, wandering between caves, chasing melting glaciers, we slowly draw closer to running. It turns out that, among the primates, we are the only ones with Achilles tendons and this exceptional piece of protein has accelerated our evolution process. The Achilles enables us to move in the upright position and, contrary to popular myths, is not a symbol of weakness. This tendon is the strongest of all the tendons we have, it supports an overload of up to 12 times the weight but, often being overly exploited, is the third most frequent injury among sportsmen and runners.

It is difficult to estimate when it evolved but it is commonly accepted that if, 3 million years ago, we began to shyly leave the park forests, the tendon was formed 1 million years later. This sped us up enormously – we began to run. Running became our main weapon of attack as well as self-defence. Since we did not yet have the bow and arrow (-33 thousand years) and only properly sharpened the spear 600 thousand years ago, then how did we procure the larger amounts of protein necessary to develop our brains? Running to death – this was the method we used to conquer antelopes and other four-legged animals who overheated faster than the upright runners. Apparently these types of hunts are still used today in Australia, have survived among the Bushmen and in the stories of the Mexican Tarahumara. However, it is not only the Achilles that have ensured us an advantage among the running vertebrates. The ability to sweat through the naked skin was key to cooling the body – it was this feature that gave us an added advantage in the middle of the day in central Africa. Breathing with the diaphragm independently of the movement of our limbs was essential for prolonged effort, and in all of this it was the head that served more as a weight for stabilising the upright position and navigation than thinking. Yes, for long distances, we run the best of all the vertebrates and this is no speculation – in the “man against horse” 50 mile race, no horse has won against a man in years. No horses are participating in RZEŹNIK so we are using the slogan that sounds appropriate for our project – thanks to running, our brain developed quicker.

Returning to our tendons – they work like springs, cumulating the strength by compressing and releasing it during the take-off phase. This work is key to easing the burden on the muscles, which, owing to this, can work in a much smaller scope and for much longer. Everything is clear, right? Nearly – tendons are made up of proteins, including collagen, the elasticity of which we test in creams invented to trick the passage of time, and a similar cream of a different type ensures our tendons’ elasticity. While running some of the collagen is used up and needs to be regenerated. This process requires time and if, for example, we begin to run intensely, our body won’t have time to regenerate itself, the date of birth doesn’t help either – a pain develops that is most frequently a sign of some kind of inflammation. This type of threat can be deterred by including stretching exercises (for the calves, thighs and hips), which help maintain the elasticity of the muscles and the entire amortisation system. And amortisation is more than necessary because each step is a jump and an overload of 2-3G that naturally uses up our valuable collagen. There’s a lot of running before us and an out of shape 50-year-old body that must surpass its norms, will surely encounter such complications. Statistics show that most runners preparing for their first marathon, at the time of such crisis, supported by the advice of their friends – be careful, give it a rest – directly feeling the effects of the difficult effort, give up by successfully grasping these rational arguments. Somewhere in the middle they stop in front of the first wall with the sign I don’t need this.